Przełom listopada i grudnia to czas, kiedy większość ludzi myśli już o zbliżających się świętach. W ciągu tych kilku tygodni możemy liczyć na najróżniejsze wyprzedaże i przeceny, a sklepy kuszą klientów atrakcyjnymi cenami. Wszystko po to, żeby kupić jak najwięcej i jak najwięcej wydać. Jest to zupełnie normalny mechanizm , ale trzeba umieć tak zaplanować zakupy, żeby kupić tylko to, co naprawdę jest nam potrzebne. Istnieje kilka sposobów na to, żeby wyjście do sklepu nie skończyło się bankructwem. Najprostszy z nich to lista zakupów. Sposób tak stary i niezawodny, a jednak tak nie doceniany.
Dobrze zrobiona lista pozwoli na rozsądne zakupy. Nie ma nic gorszego jak wyprawa do sklepu bez przygotowania, bez przejrzenia zawartości szafek kuchennych i lodówki. Przez takie podejście, w koszyku ląduje wszystko co wpadnie w ręce, a przy kasie doznajemy szoku, kiedy dostajemy do zapłacenia rachunek. Jeszcze gorzej jest po powrocie domu, gdy po wypakowaniu tych wszystkich toreb, okazuje się, że część rzeczy w ogóle nie jest nam potrzebna, a za część zapłaciliśmy więcej niż były w rzeczywistości warte i finalnie zmarnowaliśmy tylko pieniądze. Mogło by się wydawać, że zakupy to taka prosta codzienna czynność, a tymczasem okazuje się, że jest to dużo trudniejsze. Nie jest to do końca naszą winą, ponieważ marketing działa tak, żeby wydawać więcej niż planujemy, Stąd te wszystkie promocje typu dwa plus jeden gratis. I o ile naprawdę potrzebujemy trzech opakowań tej samej przyprawy to ok, kupmy je sobie, ale jeśli kupujemy tylko dlatego, bo reagujemy na słowo „gratis” to powinniśmy przemyśleć nasze zakupy.
Nie znaczy to oczywiście, że nie możemy sobie pozwolić na spontaniczność. W końcu idąc do sklepu chcemy mieć z tego jakąś przyjemność, ale we wszystkim trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. Zwłaszcza teraz, kiedy hasło „wyprzedaż” odmienia się przez wszystkie przypadki i z każdej strony jesteśmy atakowani reklamami przecenionego sprzętu elektronicznego czy gospodarstwa domowego. Żyjemy w czasach, w których kupowania stało się czymś co poprawia humor i daje radość. Sklepy pełne są towarów, a my chcemy mieć coraz lepsze telewizory, coraz nowsze smartfony i wydajemy na to coraz większe pieniądze. Tylko, że te wydatki nie zawsze idą w parze z naszymi rzeczywistymi potrzebami. W większości przypadków kieruje nami zwykła chęć posiadania czegoś nowego, lepszego…
Teraz nie można pójść do galerii handlowej i cała sprzedaż przeniosła się do sieci. Ciekawe, jak to wpłynie na ludzi. Już od kilku lat obserwuje się, że z roku na rok, sklepy internetowe notują coraz większe zyski, Okres świąteczny jest takim czasem, kiedy przeciętna rodzina wyda na prezenty dla rodziny i bliskich około tysiąca złotych. Trudno powiedzieć czy to dużo czy mało, zależy od tego jakim budżetem się dysponuje. Trudno też, w tym czasie, wymagać od ludzi, żeby ograniczali wydatki na zakupy. Jest to raczej niemożliwe do osiągnięcia, ponieważ przyjemnie jest obdarowywać najbliższych prezentami. Wszyscy w tym czasie są zadowoleni: zarówno konsumenci jak i sklepy.